Drukuj

 

Ze Skadaru jednym strzałem dotarliśmy do stolicy ? Tirany ? wybitnie nieciekawe miasto, do tego po chwili obskoczyła nas banda żebrzących dzieciaków. Zwijaliśmy sie z tamtąd czem prędzej. Mieliśmy trochę przepraw przez podjazdy w górach, ale za to widoczki były całkiem niezłe. Przy wyjeździe z Albani mijaliśmy mnóstwo bunkrów! W Ohryd wykąpaliśmy się nad jeziorem, pograliśmy trochę, poznaliśmy 3 dziewczyny z Polski Anię, Kasię i Ewę z którymi ugadaliśmy się na nocleg za miastem. Okazało się, że po 19.00 nie można już kupic żadnego alkoholu w sklepie !!! udało się nam znalezć bar z którego można było stosunkowo tanio kupić poiwko i ruszyliśmy z dziewczynami na nocleg za miasto gdzieś na cyplu nad samym jeziorem. Tam przy ognisku, gitarkach i piwku miło spędzilismy wieczór.


  Z Ohryd ruszyłismy przez Bitole do Grecji do Floriny a stamtad ostrym prawie 20km podjazdem ruszylismy na przełęcz 1650m i w sobotę 1 sierpnia dotarlismy do Kastorii, gdzie spotkalismy się z moją kumpelą Adelą Tarkowską (poznałem ją podczas mojej podrózy dokoła Skandynawii za kołem polarnym ? jechała z Martą na stopa po Europie). Ada zatrzymała się u znajomej w Kastorii do której tez zostalismy zaproszeni i goszczeni przez rodzinę Vaso. Zaraz wieczorem ruszyliśmy na River Party 30 km dalej autem. Tam Adela zapytała czy mogła by do nas dołączyć, ja na to: a co ci stoi na przeszkodzie? Zakup roweru ! To mogliśmy załatwic w poniedziałek. Podczas koncertu przy piwku obgadaliśmy troche szczegułów co by potrzebowała i dowiedzielismy, że sporo trenowała biegi, kapueirę i inne sporty co dawało jej dobrą kondycję. Spalismy pod namiotami na polu campingowym a rano mogliśmy się wykąpać w górskiej rzece. Popołudnie spędzilismy u chłopaka Vaso ? Dimitrija.
  W poniedziałek ruszyliśmy zakupiś rower dla Adeli . Po długich pertraktacjach udało nam się znależć rozsądny kompromis między ceną a jakością ? rower Ideal za 230 euro z bagażnikiem.
  We wtorek zamocowaliśmy na bagażnik plecak Adeli i wraz z nią ruszyliśmy w dalszą drogę na południe w kierunku Meteorów. Początki były dość trudne dla niej z przystosowaniem się do kilkugodzinnego wysiłku. Podjazd na Meteory Ada zdobyła już bez większego wysiłku zbierając owacje na końcowym, ostrym podjexdzie do ostatniego klasztoru. Meteory to kompleks klasztorów prawosławnych wybudowanych na skałach wziętych chyba rodem z księżyca! Mieliśmy okazję rozbić się na dziko z widokiem na 3 klasztory ? to był jeden z naszych najciekwaszych noclegów. Przy klasztorach zaczelismy też nasze wspólne śpiewanie w trójkę ? okazało sie też, że Ada ma świetny głos, zatem o finanse nie musi się zbytnio martwić!
  Z Meteorów ruszyłismy na podbój gór Olimpu. W miejscowosci Olimpiada nieopodal Olimpu byliśmy ugoszczeni przed sklepem pani Kristaliny ? pogralismy i zwróciło się nam za zakupy a do tego czałapalismy się na obiad! Ruszylismy na długi podjazd na górę ? 13 km podjazdu z 600 do 1800 m npm. Po 21.00 dotarliśmy na kołach do bazy wojskowej na 1800m gdzie kawałek za bazą udało nam sie rozbić namioty i zrobić porządną sytą kolację. Bylism dumni, że cały ten podjazd udało nam sie wkręcić na rowerach.
  Po śniadaniu zostawilismy graty w namiocie i  we wtorek 11 sierpnia ruszylismy na podbój gór Olimpu. Niebo często było zachmurzone, więc za wiele nie widzielismy. Udało się nam wdrapać na St Antonio 2800m. Na najwyższy sie nie pchalismy bo było zbyt pochmurnie i moglibysmy sie zgubić. Podejście mieliśmy 4h dość monotonne i w zasadzie nic specjalnie ciekawego. Ale z całych gór Olimpu mieliśmy wielką satysfakcję z podjazdu na rowerach no i potem świetny zjazd serpentynami w dół. W dole zawitalismy znów do sklepu pani Kristaliny która zaprosiła nas na nocleg ale wczesniej wraz z mężem i znajomymi wyciagnęli nas na pizzę i piwko. Spędzilismy jeszcze u Krystaliny drugi dzien do popołudnia ? mielismy czas na opranie się i skorzystanie z neta oraz porządny obiad. Po południu ruszylismy w dalszą drogę w kerunku Tesalonik. Z Adela droga i przystanki mijały nam bardzo miło i  wesoło! Wieczorami toczyliśmy łzy ale ze śmiechu!!! po tygodniu wspólnej podróży Adela miała juz lepszą kondycję od nas! W piątek 14 sierpnia dotarlismy do Tesalonik i udało nam sie znaleść polskiego księdza w parafii katolickiej gdzie moglismy nocować w salce. Moglismy uczestniczyc we mszy 15 sier i niedzielnej. Z grania nici, bo na długi weekend miasto opustoszało i nie było komu grać! Musielismy zostać jednak do poniedziałku, by poszukać cześci do rowerów a Adela muksiała wrócić do Polski by przygotować się lepiej do dalszej drogi (szczepienia, sakwy rowerowe, dobry namiot itd....)
   W poniedziałek pozegnalismy sie z naszą szaloną kompanką Adelą ? wraz z Leszkiem, który też tam zawitał na nocleg ruszyli razem stopem do Polski. Ja z Arkiem ruszyliśmy na poszukiwanie części ale po zjechaniu z 10ciu sklepów nic konkretnego nie znaleźliśmy i na noc ruszylismy za miasto. We wtorek dotarliśmy na Halkidiki do małej miejscowości nad morzem gdzie wieczorem po 2h grania udało nam się zgarnąć ładną sumkę 100 euro!
  Pierwsze dwa półwyspy Kasandria i Sithonia nie zachwycały nas niczym specjalnym ? mnóstwo plaż i tyle. Zrobiliśmy sobie za to kurs statkiem w poblize półwyspu Athos na którym znajduje się kilkadziesiąt klasztorów prawosławnych ? niestety wstęp na sie za zezwoleniem, na które czeka się czasem 2 miesiące! Klasztory robią spore wrażenie ? przytwierdzone na zboczach sklał oraz sama góra Athos wyrastająca z morza na 2033m npm!
  Z Halkidiki ruszylismy wzdłóż wybrzeża na wschód. W Kavala w niedziele chcielismy się załapać na mszę ale dotarlismy po południu a msza była tylko rano. Nocowaliśmy za miastem pod namiotem. W poniedziałek pokorzystalismy z neta a wieczorem spotkaliśmy grupę wędrownych artystów na rowerach ? dwóch słowaków, włoch i polka Marta. Po kolacji razem nocowalismy na dzikiej plaży przy porcie. We wtorek zakupiłem porządną harmonijkę (ostatnia się przedmuchała) i ruszylismy dalej. Xanthi moze zachwycić uroczą zabudową starego miasta ale kolejne miasteczka Komotni i Alexandropoli to wogóle nic ciekawego, jak znaczna większość greckich miast. W tym ostatnim (27 sierpień) dostalismy chociaż dobre opony na wymianę, daliśmy sobie też czas na wymianę opon i uzupełnienie zaległości w notatkach i na stronie.

2009-07-29 albanskie bunkry.jpg2009-07-29 albanskie bunkry

 2009-07-30 ohryd - macedonia.jpg

 2009-07-30 ohryd - macedonia

  2009-08-01 adela na wyjsciowo.jpg

 2009-08-01 adela na wyjsciowo

2009-08-04 arek, rafal i adela - trojka gotowa do wspolnej podrozy.jpg

2009-08-04 arek, rafal i adela - trojka gotowa do wspolnej podrozy 

 2009-08-06 11-10 meteory.jpg

 2009- 08-06 11-10 meteory

 2009-08-06 19-24 meteory.jpg

 2009-08-06 19-24 meteory - kolacja na tle klasztorów

 2009-08-07 meteory.jpg

2009-08-07 meteory 

2009-08-08 15-44 czas na relaks - na miejsca gotowi start.jpg2009-08-08 15-44 czas na relaks - na miejsca gotowi start

 

 2009-08-09 16-53 bliskie spotkania !!!.jpg

 2009-08-09 16-53 bliskie spotkania !!!

2009-08-09 podjazd na olimp.jpg2009-08-09 podjazd na olimp

 2009-08-10 na jednym ze szczytow olimpu - st. antonio 2800m.jpg

 2009- 08-10 na jednym ze szczytow olimpu - st. antonio 2800m

 2009-08-11 olimpiada - pozegnanie z kristalina.jpg

2009-08-11 olimpiada - pozegnanie z kristalina 

 2009-08-13 pysio kolacyjka sie szykuje!!!.jpg

 2009-08-13 pysio kolacyjke Ada szykuje!!

 2009-08-14 tesaloniki.jpg

 2009-08-14 tesaloniki.

 2009-08-14 adela - jej dwa oblicza.jpg

 2009-08-14 adela - jej dwa oblicza

 2009-08-17 tesaloniki przed sklepem rowerowym - zlom rowerowy.jpg

2009-08-17 tesaloniki przed sklepem rowerowym - zlom rowerowy 

 2009-08-21 10-50 athos - jeden z klasztorow.jpg

 2009-08-21 10-50 athos - jeden z  klasztorow.

 2009-08-21 10-57 gora athos.jpg

 2009-08-21 10-57 gora atho

 2009-08-21 14-57 tance greckie w rejsie powrotnym.jpg

 2009-08-21 14-57 tance greckie w rejsie powrotnym

2009-08-24 kavala - akwedukt.jpg2009-08-24 kavala - akwedukt

 2009-08-25 kavala - nocleg na plazy.jpg

2009-08-25 kavala - nocleg na plazy 

 2009-08-26 klasztor na wodzie.jpg

 2009-08-26 klasztor na wodzie

 2009-08-27 alexandropoli - kosciol prawoslawny.jpg

 2009-08-27 alexandropoli - kosciol prawoslawny.